TRADYCJE NASZEGO ŚRODOWISKA
11 PDH "Turystyczna", 36 PDZ "Mali Przyrodnicy" i HKT "Trakt":
I 1986 - VI 1987
W latach 1982-1987 przy Szkole Podstawowej nr 20 na Os. Rzeczypospolitej w Poznaniu działały tylko dwie podstawowe jednostki organizacyje ZHP: 11 Poznańska Drużyna Harcerska "Turystyczna" i 36 Poznańska Drużyna Zuchów "Mali Przyrodnicy". W 1984 powstał też Harcerski Klub
Turystyczny "Trakt" który formalnie był jednostką organizacyjną PTTK a nie ZHP,
zaś de facto odgrywał rolę związku drużyn lub międzyszkolnego szczepu. Działalność środowiska harcerskiego SP-20 była bardzo mocno ukierunkowana na turystykę. W tym czasie jednak dokonały się też inne przemiany
zapoczątkowana została praca zastępami, nawiązane zostały kontakty ze środowiskami spoza Hufca Poznań-Nowe Miasto, w tym z "podziemnym" Duszpasterstwem Harcerek i Harcerzy Grodu Przemysława.
Działalność HKT "Trakt" jest szczegółowo opisana na witrynie
internetowej Komisji Historycznej Hufca Poznań-Nowe Miasto. Tu podajemy tylko wybrane informacje, dotyczące udziału
środowiska harcerskiego SP-20 (11 PDH i 36 PDZ) w działalności Klubu.
18 I 1986 - drużyny zrzeszone w HKT "Trakt" wzięły udział w Rajdzie "Dokarmiamy Zwierzęta"
zorganizowanym przez Koło "Trzynastka" Oddziału PTTK "Rataje".
Z kroniki HKT "Trakt": W tym rajdzie członkowie klubu biorą udział co roku. Zima niestety poskąpiła
nam śniegu, który pojawił się dopiero po Nowym Roku. My jednak z ochotą zabraliśmy się do dokarmiania
leśnych przyjaciół. Śmiechu i śniegu za kołnierzami było najwięcej!
22 III 1986 – drużyny zrzeszone
w HKT „Trakt” brały udział w Rajdzie
„Topienie Marzanny” do Stęszewa zorganizowanym przez Oddział PTTK "Rataje".
Z kroniki HKT "Trakt":
Jak co roku wyruszyliśmy na pożegnanie z zimą. Każda drużyna „Traktu” miała swoją marzannę. Trasy rajdu były
dość urozmaicone. Trochę ciepła dało nam słoneczko podczas marszu i grochówka na mecie. Oczywiście odbył się
konkurs w którym brało udział około 30 marzann. Duże emocje towarzyszyły uczestnikom przy
rozdawaniu nagród. Zadowoleni i rozbawieni wróciliśmy do Poznania.
19 IV 1986 - drużyny zrzeszone
w HKT „Trakt” (120 uczestników) brały udział w Rajdzie
„Wiosna 86" do Bnina (organizator: Koło "Trzynastka" Oddziału PTTK "Rataje").
Latem 1986 przedstawiciele środowiska harcerskiego SP-20 uczestniczyli w aż 3 obozach: obozie wędrownym "Traktu", kolonii zuchowej 36 PDZ i obozie stałym "Czarnej Trzynastki":
2-15 VIII 1986 - obóz wędrowny "ZIEMIA KŁODZKA 86".
Komendantem był phm. Tomasz Ptaszyński, uczestników 22. Formalnie był to obóz 11 PDH. Trasa była
dokładnym powtórzeniem trasy obozu z 1985: Radków – Jeleniów – Łężyce – Lasówka – Bystrzyca Kłodzka – Międzygórze – Kletno - Lądek Stojków. Jednak
uczestnicy byli inni - rok wcześniej kadra instruktorska, teraz
zaś najstarsi harcerze i harcerki drużyn, m.in. 11 PDH, 45 PDH, 401 PDH i innych. Uczestnicy obozu przewędrowali przez prawie wszystkie pasma Kotliny Kłodzkiej:
Góry Stołowe, Wzgórza Lewińskie i Dusznickie, Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika i Góry Złote.
Zdobyli 180 punktów GOT i 140 OTP.
![]() Trasa obozu "Traktu" po Kotlinie Kłodzkiej w 1986 była dokładną powtórką trasy z poprzedniego roku. Komendantem był ponownie prezes "Traktu" hm. Tomasz Ptaszyński. |
![]() Skład obozu "Ziemia Kłodzka" był już jednak inny - w 1985 instruktorzy, w 1986 harcerze z starszych klas szkół podstawowych z drużyn zrzeszonych w "Trakcie" |
![]() Apel porany w Radkowie |
![]() Dh. Kinga (zastęp "Szarotki" 11 PDH), dh. Arek (45 PDH "Bór"), dh. Ala ("Szarotki"), 4 osoba niezidentyfikowana |
Postój gdzieś na trasie, z plecakami na grzbietach - ale można podziwiać widoki
Chwila relaksu na ławeczce
Wspomnienia - ALICJA (2005): Czasy „Traktowe” wspominam bardzo dobrze: było dużo rajdów,
poznawało się dużo środowisk z Rataj, była w tym na pewno 45 PDH i chyba też inne drużyny istniejące
do tej pory. Wszyscy zdobywaliśmy Odznaki Turystyki Pieszej i Górskie Odznaki Turystyczne. W 1986
uczestniczyłyśmy w obozie wędrownym w Kotlinie Kłodzkiej.
Dla nas, „małolat”, było to spore wyzwanie i wielkie przeżycie
36 PDZ "Mali Przyrodnicy" uczestniczyli w kolonii Hufca Poznań-Grunwald
zorganizowanej w schronisku młodzieżowym w Zglińcu. Było tam też kilku harcerzy i harcerek z 11 PDH jako „kadra pomocnicza”. Kolonia w trakcie trwania musiał być przeniesiony – Sanepid ocenił, że woda w studni przy schronisku w Zglińcu nie nadaje się do picia. Ponieważ komendantem był ktoś z 13 PDH czyli słynnej „Czarnej Trzynastki” (wówczas Hufiec Poznań-Grunwald),
przeniesiono wszystkich do bazy Grunwaldu w Stęszewku. Po tym obozie jeszcze dodatkowo 5 osób pojechało na
obóz z "Czarną Trzynastką" nad Jezioro Dębno koło Szczecinka -
było to to samo miejsce, gdzie potem były obozy Szczepu "Leśni" w 1989, 1996 i 1997 roku.
Wspomnienia - IŻIK (2005): Po Stęszewku pojawiła się propozycja, czy ktoś nie pojechałby z „Czarną 13”
na obóz stały. Obóz ten był koło Szczecinka nad jeziorem Dębno, w tym miejscu, gdzie potem my mieliśmy
obozy w 1989, 1996 i 1997 roku. Dziewczyn było 4: Alicja Nowak, Marzena Partyka, Anna Szukała i
Magdalena Drozdowska, a z chłopaków tylko ja. Było to na zasadzie „Czarna Trzynastka
wita i chętnie przyjmie w swoje ramiona... oczywiście poszczególne osoby do swojego grona”.
Tego obozu nie można jeszcze nazwać typowo puszczańskim. „Czarna 13” budowała tylko półki,
w namiotach rozstawiali gotowe kanadyjki. W porównaniu z „BKiK” czy „Arkoną” było tam mało
prawdziwej pionierki. Tym niemniej nauczyliśmy się tam jej podstaw. No i nikt nie
zdecydował się na przejście do „Czarnej” na stałe...
Wspomnienia - MARZENA (2005): Na obozie „Czarnej 13” byłyśmy najmłodsze,
traktowano nas trochę jak maskotki, nazywano nas „Grzdylami”. Pamiętam, że głównie się psociłyśmy,
nie robiąc chyba nic konstruktywnego. Ale byłyśmy rozgadane, umiałyśmy dużo piosenek, dlatego cieszyłyśmy
się ogólną sympatią. Obóz pod względem programu, zdobnictwa i fabuły był o wiele słabszy od obozu
z BKIK rok później, czy od naszych późniejszych obozów. Tym niemniej wówczas po
raz pierwszy poczułyśmy smak samodzielnego obozu harcerskiego w lesie. Bardzo się
nam podobała gra na trąbce Tomaja z „Czarnej 13”. Pamiętam jakieś próby nakłaniania
nas do przejścia do „Czarnej 13”, chyba otwarcie nam to proponowano, ale w ogóle
nie byłyśmy tym zainteresowane, bo czułyśmy się mocno związane z naszym środowiskiem.
Poniżej - zdjęcia z kolonii zuchowej w Stęszewku, 1986 (z kroniki 36 PDZ "Mali Przyrodnicy"):
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Około 1986 w środowisku harcerskim SP-20 nastąpiło coś w rodzaju rozłamu.
Pojawiły się dwie tendencje: z jednej strony „Trakt”, z drugiej strony związki
z Duszpasterstwem i „opozycyjnymi” drużynami innych hufców poznańskich, w tym w
coraz większym stopniu z 37 PDH „Bractwo Kruka i Kojota”.
Wspomnienia - DOROTA (2005): Kontakty z BKiK zaczęły się od KIHAM-owskiej
pielgrzymki do Rzymu, gdzie byłam w zastępie z Mokasynem i Markiem Gmerkiem.
Początkowo była to tylko moja przyjaźń z nimi, udział w imprezach takich jak
„Perkun” czy „Kasjopeja”, z czasem zaczęłam w to wciągać też „Szarotki”.
U nas bardzo brakowało wzoru w postaci harcerzy starszych.
37 PDH „Bractwo Kruka i Kojota”, istniejąca zresztą do dziś, była wówczas drużyną niezwykłą.
Założona i kierowana przez phm. Macieja Rydlewicza zwanego „Mokasynem”,
była drużyną na wpół podziemną, kilkakrotnie zmieniała teren działania i hufiec.
W latach 80-tych działała przez pewien czas przy Zasadniczej Szkole Zawodowej Przemysłu Spożywczego.
„Mokasyn” był mistrzem w kreowaniu obrzędowości i symboliki. BKIK miało image drużyny „militarnej”
chodzącej w wojskowych drelichach moro (co było wówczas zakazane)
połączony z bogatą i spójną symboliką nawiązującą do Indian Ameryki Północnej,
ale inspirowaną także sztuką prekolumbijskiego Meksyku i dawnej Japonii.
Do kręgu drużyn podobnych do „BKiK” należało też kilka innych środowisk, które
wówczas związane były z Kręgiem Instruktorskim „Krzemień”, a po 1990
roku znalazły się w eksterytorialnym Hufcu „Siódemka” i były postrzegane
przez pewien czas jako stojące w połowie drogi między ZHP a ZHR.
o ciekawe, nie były to drużyny o jakichś bardzo starych tradycjach.
Działały przy zawodówkach albo nowszych liceach,
powstały w I połowie lat 80-tych i ich siłą napędową było nie
tyle przywiązanie do jakichś starych tradycji harcerstwa, ale
raczej ogólny duch kontestacji lat 80-tych.
W ten sposób 11 PDH zaczęła wchodzić w obieg imprez organizowanych przez „BKiK” czy „Arkonę” i
zapoznawać się modelem harcerstwa reprezentowanym przez te drużyny. Wielka Gra Wojenna
„Perkun” czy przegląd piosenki „Kasjopeja” miały klimat diametralnie odmienny od dominującej
jeszcze w „oficjalnym” nurcie harcerstwa sztampy. Były one organizowane w pełni systemem
„poziomym” przez drużyny dla innych drużyn. Kadrą byli młodzi instruktorzy w wieku dwudziestu kilku lat, chodzący w moro i harcerskich mundurach "polowych".
Klimat tych imprez był swoistą „szarą strefą” – nie było to podziemie,
ale nie były to też imprezy w pełni oficjalne, nie sprawowała nad nimi patronatu żadna komenda hufca czy chorągwi.
Kontakty z tymi drużynami doprowadziły do dalszych przemian w naszym środowisku.
8 XI 1986- HKT „Trakt” po raz pierwszy sam był organizatorem otwartej imprezy dla turystów, organizując
I Młodzieżowy Rajd Pokoju „Jesienny Trakt”. Komandorem rajdu był hm. Tomasz Ptaszyński.
Z kroniki HKT: 360 uczestników rajdu do mety w Skokach
prowadziły cztery trasy w tym trasa na orientację. W Skokach na turystów czekały konkursy i oczywiście dobry
ciepły posiłek. Cieszymy się, że ten mały sprawdzian naszych organizacyjnych możliwości nie wypadł najgorzej.
13-15 XI 1986 - w Osiecznej odbył się Biwak "Zuchowe Andrzejki" 36 PDZ "Mali Przyrodnicy".
23-25 I 1987 – odbyła się wycieczka 11 PDH pn.
"Harcerska Gwiazdka" Antonin-Ludwików (18 uczestników).
20-22 II 1987 – odbyła się wycieczka 11 PDH szlakiem Kobylnica - Poznań (26 uczestników).
29 III 1987 – drużyny zrzeszone
w HKT „Trakt” brały udział w Rajdzie
„Topienie Marzanny” zorganizowanym przez Oddział PTTK "Rataje".
Kwiecień 1987 – HKT „Trakt” został wyróżniony nagrodą Zarządu Głównego PTTK za krzewienie turystyki i krajoznawstwa.
11 IV 1987 – HKT „Trakt” zorganizował I Zuchowy Złaz Siedmiomilowych Butów „Abecadłowym Szlakiem”.
Pomimo niesprzyjającej pogody w Złazie wzięło udział 350 uczestników. Meta znajdowała się prawdopodobnie w Głuszynie koło Poznania.
Komandorem Złazu była phm. Dorota Dziamska,
szefem tras phm. Tomasz Ptaszyński, kierownikiem mety phm. Przemysław Mańkowski.
9-10 V 1987 – drużyny zrzeszone w HKT „Trakt” brały udział w XII Wojewódzkim Rajdzie
po Regionie Szamotulskim do Słopanowa, zorganizowanym przez
Oddział PTTK "Szamotuły".
11-13 VI 1987 dwoje instruktorów 11 PDH brało udział w Białej Służbie 87 - harcerskiej służbie porządkowej,
sanitarnej i informacyjnej przy III pielgrzymce Jana Pawła II do Polski. Służba ta była zorganizowana
poza oficjalnymi strukturami ZHP przez konspiracyjny Ruch Harcerski. Instruktorzy poznańscy pełnili służbę w Gdańsku (11 VI)
i w Warszawie (13 VI).
Wspomnienia - DOROTA (2005): Po raz pierwszy na Białej Służbie byłam w 1983 roku,
kiedy Ojciec Święty był w Poznaniu. W 1987 środowiska poznańskie obstawiały Białą Służbę w Gdańsku na Zaspie –
byliśmy tam we trójkę – Iżik, Hugon (wówczas jeszcze w „BKIK”) i ja, stamtąd dodatkowo pojechaliśmy do
Warszawy, bo tam była potrzebna duża liczba ludzi.
WCZEŚNIEJ: VII 1984 - XII 1985 |
DALEJ: Obóz 1987 Jez. Smolęsko |
Aby wrócić na stronę główną lub zajrzeć do innych działów, skorzystaj
z menu po
lewej stronie.
Jeśli klikniesz tu,
STRONA GŁÓWNA otworzy się w nowym oknie.