Uciekinierzy z oblężonego Richmondu!

Richomnd

                                                                                       Richmond, 26.06.2012

 …Nadszedł wieczór. Noc była bardzo ciemna. Gęste mgły niby chmury unosiły się ponad ziemią. Padał deszcz ze śniegiem i było przenikliwie zimno. Ulice były puste; wśród tak rozszalałej burzy nikt nie pilnował balonu. O wpół do dziesiątej Cyrus Smith i jego towarzysze z różnych stron podkradli się aż na sam plac, pogrążony w zupełnej ciemności, gdyż oświetlające go lampy gazowe pogasły od wiatru. Jeńcy spotkali się przy koszu. Nikt ich nie spostrzegł, a było tak ciemno, że sami siebie nie widzieli… Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii obóz